NAJBLIŻSZE SPEKTAKLE

2025-02-11 19:00 Wyprzedane
2025-03-18 19:00 Wyprzedane

Już 22 października w Teatrze Ateneum inaugurujemy nowy cykl spotkań – tym razem Akademia Ateneum. Zaprosimy do udziału w nim aktorki i aktorów, inscenizatorów, a w nieco dalszej przyszłości być może również przedstawicieli innych teatralnych profesji. Unikając patosu i wielkich słów chcemy rozmawiać  o najważniejszych artystycznych spotkaniach, słowach zapadających w pamięć i w serce, mistrzach, których myśl, ton i aura zostają na zawsze. O dawnych artystycznych przygodach i pracach kształtujących świadomość, o minionych niestety zwyczajach, zespołach teatralnych i inteligenckim etosie. Wszystko w klimacie znanym z Mojego Ateneum – bez pouczania, z dystansem i prawdziwą refleksją. 

Chcemy, by Akademia Ateneum była jak klasy mistrzowskie z największymi z największych, aby opowiedzieli, na czym polega aktorstwo, bez czego nie ma sztuki teatru. Pamiętają Państwo cykl “Za drzwiami Actors Studio? U nas będzie podobnie, tylko że jeszcze ciekawiej. Zagwarantują to Bohaterki i Bohaterowie wieczorów z Akademią Ateneum.

Danuta Stenka 18.03.2025

Jedna z największych gwiazd polskiego kina i teatru, a jednocześnie artystka niebywale skromna, na każdym kroku podkreślająca pokorę, z jaką podchodzi do najtrudniejszych, a czasem nawet i ekstremalnych scenicznych zadań. A jednocześnie, gdy tylko może, podkreśla, że wciąż jest tą samą co przed laty dziewczyną z Gowidlina na Kaszubach, bo stamtąd pochodzi. Mówi też, iż ma kaszubski charakter, czuje się stuprocentową Kaszubką i robi wiele, by ocalić język kaszubski od zapomnienia. Ostatnio nawet zaśpiewała po kaszubsku – w widowisku “Wolo Bosko” wyreżyserowanym przez Jarosława Kiliana w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. 

Danuta Stenka, bo o niej oczywiście mowa, zaczynała w Teatrze Współczesnym w Szczecinie, ale prawdziwe aktorskie szlify otrzymała w Poznaniu, w Teatrze Nowym, pod dyrektorską i reżyserską opieką Izabelli Cywińskiej. Zgrała u niej w “Tartuff’ie” Moliera, a także głośnym “Drzewie” Myśliwskiego w inscenizacji Krzysztofa Nazara, a także w legendarnych Fredrowskich “Damach i huzarach”, wyreżyserowanych przez Janusza Nyczaka.

A potem przyszła przeprowadzka do Warszawy, do Teatru Dramatycznego, gdzie zagrała pierwszy raz u Krzysztofa Warlikowskiego – od razu tytułową rolę w “Poskromieniu złośnicy” Szekspira. Na lata stała się aktorką Warlikowskiego, blisko współpracowała też z Grzegorzem Jarzyną, tworząc u niego m.in. wstrząsające role “Uroczystości” Vinterberga i “Drugiej kobiecie” Cassavettesa. W Teatrze Narodowym natomiast, do którego zespołu należy od ponad dwóch dekad, stała się główną aktorką przedstawień Mai Kleczewskiej, Jacquesa Lassalle’a, Konstantina Bogomołowa, a także Grzegorza Wiśniewskiego. To właśnie ten ostatni powierzał jej najtrudniejsze zadania – zagrała u niego Elżbietę w “Marii Stuart” Schillera, a przede wszystkim – wstrząsająco – Charlottę w “Sonacie jesiennej” Bergmana. 

Danuta Stenka nie stroni jednak również od lżejszych rzeczy. Gigantyczną popularność przyniosła jej rola Judyty w ekranizacji “Nigdy w życiu” Katarzyny Grocholi, zagrała również w wielu serialach. Jest bowiem profesjonalistką w każdym calu – pracuje na wielu polach, aby aktorstwo trenować, wciąż doskonalić warsztat.
Bohaterką pierwszej w 2025 roku “Akademii Ateneum” będzie Danuta Stenka.

Zapraszamy 18 marca o godzinie 19. Rozmowę poprowadzi Jacek Wakar.

Krystyna Janda 11.02.2025

Myślisz “aktorka” – doprecyzujmy “polska aktorka”, żeby było całkiem jasne – i od razu mówisz “Janda”. Krystyna Janda i wszystko jasne. Trudno znaleźć rozpisywany wśród publiczności plebiscyt na najważniejszą i najpopularniejszą aktorkę ostatnich dekad, w którym nie byłaby na czele zestawienia. A przecież Janda to nie tylko aktorka. Także reżyserka, mająca w dorobku kilkadziesiąt spektakli żywego planu i widowisk telewizyjnych, film kinowy i serial telewizyjny. Ale nie tylko: również dyrektorka dwóch warszawskich scen – Polonii i Och-Teatru – którymi zarządza jako szefowa własnej Fundacji. Założyła je i de facto zbudowała, stawiając wszystko na jedną kartę po rozstaniu z Teatrem Powszechnym, przez jakiś czas nie mając dla siebie stałego miejsca. Wspierał ją wtedy zastęp ludzi, przede wszystkim mąż, wybitny operator Edward Kłosiński.


Zatem Janda gra, reżyseruje, pisze różne formy, prowadzi internetowy dziennik. Żyje na własnych warunkach, chociaż nie zawsze jest to i nie zawsze było łatwe życie. O wszystkim opowiada w stworzonym na siedemdziesiąte urodziny przedstawieniu “My Way” w Polonii – sama nazwała go monologiem. Jest czasem śmieszny, czasem gorzki, chwilami ostry. Wyrazisty jak jego bohaterka. 


Zanim jako Agnieszka przemaszerowała przez korytarz budynku przy Woronicza 17 i pokazała reżimowi wiadomy gest w “Człowieku z marmuru”, od którego zaczęła się jej współpraca i przyjaźń z Andrzejem Wajdą, trafiła do Ateneum. W naszym teatrze spędziła pierwszą dekadę (a nawet trochę więcej) zawodowego życia, grając w spektaklach m.in. Jana Świderskiego, Janusza Warmińskiego i Agnieszki Holland.
Od tamtej pory zrobiła tyle, że nie sposób wymienić. Każdy ma swoją Jandę, każdy zestawia własną listę jej najważniejszych filmów i przedstawień. I niech tak pozostanie. Nie odbierajmy przyjemności Naszej Publiczności.


Dziś na pytanie o aktorstwo, odpowiada: “nie szukam, bo dawno znalazłam”. O tym, co konkretnie znalazła i co po drodze się zdarzyło, porozmawiamy z Krystyną Jandą podczas spotkania w cyklu Akademia Ateneum 11 lutego 2025 roku o godzinie 19.
Rozmowę poprowadzi Jacek Wakar.

Maja Komorowska 17.12.2024

Dla niejednej i niejednego jest kimś zdecydowanie więcej niż tylko jedną z największych polskich aktorek. Była jedną z najbardziej wyrazistych twarzy i emocjonalnych barw kina Krzysztofa Zanussiego, Andrzeja Wajdy, Tadeusza Konwickiego, Krzysztofa Kieślowskiego. W teatrze zaczynała u Jerzego Grotowskiego, by potem współtworzyć swymi kreacjami spektakle Jerzego Jarockiego, Erwina Axera, Macieja Englerta, Krystiana Lupy, a ostatnio Krzysztofa Warlikowskiego.


Namówić ją na spotkanie jest niezwykle trudno, bo utrzymuje, że szczególnie od tej premiery jest jej za dużo, a poza tym wszystko, co ważne, już powiedziała. Myli się, bo rozmowy z Nią są niepowtarzalne – choćby dlatego, że za każdym razem nawiązuje niezwykły kontakt z publicznością. Właściwie wolałaby nie mówić, ale słuchać, co przydarza się innym. 
W grudniu, tydzień przed świętami “Akademię Ateneum” odwiedzi Maja Komorowska. Jej nazwisko i związane z Nią anegdoty wybrzmiewały niejednokrotnie podczas rozmów z cyklu “Moje Ateneum”, jest bowiem Maja Komorowska legendą warszawskiej Akademii Teatralnej, wychowała tłumy uczennic i uczniów, którzy na całe życie zostają jej przybranymi dziećmi. I – jak Agata Kulesza albo Katarzyna Łochowska – odwzajemniają się prawdziwą miłością. Bo Maja Komorowska jest tylko jedna – niepodrabialna i niepowtarzalna. Spotkanie z Nią zostawia ślad na życie.

Już nie uczy, twierdzi, że wycofuje się z zawodu. Spotyka się też z widownią, by dać jej w prezencie interpretacje ważnych dla siebie wierszy. To są niezwykłe wieczory.
Wierzymy, a właściwie jesteśmy pewni, że i ten grudniowy w Ateneum taki będzie. Bohaterką kolejnego spotkania w cyklu “Akademia Ateneum” będzie Maja Komorowska. Zapraszamy 17 grudnia o godzinie 19. Rozmowę poprowadzi Jacek Wakar.

Jan Peszek 26.11.2024

Metryka mówi jedno, ale prawdziwe spojrzenie całkiem co innego. Zimą tego roku Jan Peszek podczas pierwszej próby musicalu “Serce ze szkła’ świętował swe osiemdziesięciolecie. Takie są fakty, choć trudno dać im wiarę. Wielki aktor sam swój wiek delikatnie wyśmiewa, własny dostojny status jawnie kwestionuje. Bo nie trzeba wielkiej spostrzegawczości, by dostrzec, że to jest Artysta młody duchem i niestary ciałem. Wieczny wichrzyciel i rewolucjonista, trochę filuterny łobuz, co za nic ma zastane reguły i utrwalone konwenanse. Choć przecież jest jednocześnie jednym z nielicznych w tym zawodzie mędrców, niekwestionowanym mistrzem, który wychował pokolenia oddanych mu potem i powołujących się na jego nauki wychowanków.

Legendarny “Scenariusz dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego” gra od ponad półwiecza i nie wydaje się, by miał szybko przestać. Zaczynał z nim jeszcze w słynnym zespole MW2 u boku autora, swego mentora i przyjaciela Bogusława Schaeffera, potem zaś zjechał z nim cały świat, za każdym razem udowadniając, że jego aktorska sztuka nie zna żadnych ograniczeń. Przez lata był podporą krakowskiego Starego Teatru, gdzie stworzył wiele niezwykłych ról, by wymienić tylko starego Fiodora Karamazowa w “Braciach Karamazow” Krystiana Lupy oraz tytułowego bohatera w “Śmierci Iwana Iljicza” Jerzego Grzegorzewskiego. Ale pracował również z Andrzejem Wajdą, Rudolfem Ziołą, Janem Klatą, Michałem Zadarą, Mikołajem Grabowskim czy Grzegorzem Jarzyną, by wymienić tylko kilka nazwisk z bogatego grona twórców.

A potem jako wolny strzelec szukał niecodziennych wyzwań. Nie bez przyczyny stał się ulubionym partnerem młodych poszukujących twórców, bowiem z otwartością i zaciekawieniem szedł wraz z nim w najbardziej egzotyczne poszukiwania. Bawił się swoim wizerunkiem, nakłuwał go i kwestionował, a kiedy było trzeba wracał do bardziej tradycyjnego grania. W ostatnich latach stworzył wstrząsającą kreację Senatora w “Dziadach” Mai Kleczewskiej w krakowskim Teatrze Słowackiego, wcielił się też w psychopatycznego Anwara Congo w “Act of Killing” Jana Klaty na tej samej scenie. 

Jego droga zahaczyła również o Ateneum. Dziewięć lat temu na Scenie 61 naszego teatru stworzył wspaniały duet z Jadwigą Jankowską-Cieślak w spektaklu “Błogie dni” reżyserowanym przez Wojciecha Urbańskiego.

Mamy ogromne szczęście, gdyż bohaterem drugiego spotkania w cyklu “Akademia Ateneum” będzie Jan Peszek. Rozmowę poprowadzi Jacek Wakar. Zapraszamy 26 listopada o godzinie 19.

Jerzy Radziwiłowicz 22.10.2024

Aktorski filar Teatru Narodowego w Warszawie, a wcześniej Starego Teatru w Krakowie. Niezapomniany Birkut z “Człowieka z marmuru” Andrzeja Wajdy, znany też z filmów Kazimierza Kutza, Krzysztofa Kieślowskiego, Filipa Bajona, Waldemara Krzystka, Władysława Pasikowskiego. 

W krakowskim Starym Teatrze był przejmującym Raskolnikowem w “Zbrodni i karze” oraz Myszkinem w “Nastazji Filipownej” Wajdy, grywał u Konrada Swinarskiego, a przede wszystkim Jerzego Jarockiego. Pod jego kierunkiem stworzył legendarną rolę Henryka w “Ślubie” Gombrowicza i wiele innych, równie fantastycznych. 
Niemal nie schodzi z narodowej sceny. Ostatnio oglądaliśmy go między innymi w “Komediancie” Bernharda i “Czekając na Godota” Becketta, bo ani myśli o zwalnianiu tempa. A przy tym dla teatralnego środowiska stanowi punkt odniesienia. Znany z błyskotliwego poczucia humoru, zawsze pamięta, że teatr i aktorstwo to rzeczy bardzo serio. Niezbyt popularne to dziś podejście.

Wreszcie jest Jerzy Radziwiłowicz wybitnym tłumaczem literatury francuskiej. Zawdzięczamy mu nowe, na wskroś współczesne przekłady wielkiej triady dramatów Moliere’a – “Tartuffe’a”, “Mizantropa” i “Don Juana”, a także m.in. sztuk Pierre’a de Marivaux. O nich również porozmawiamy podczas październikowej Akademii Ateneum.

Zapraszamy 22 października o godzinie 19. Gospodarzem spotkań w cyklu Akademia Ateneum jest Jacek Wakar.


SCENAGŁÓWNA