W marcu nasze myśli biegną w stronę Wojciecha Młynarskiego i jego genialnych tekstów. W dniach 16 i 17 marca twórczość mistrza piosenki wspominamy recitalem Jacka Bończyka Absolutnie, czyli Bończyk śpiewa Młynarskiego oraz spektaklem muzycznym Róbmy swoje.
15 marca mija druga rocznica śmierci Wojciecha Młynarskiego. Na kulturalnej mapie Warszawy nie ma miejsca bardziej stosownego do upamiętnienia jego dorobku artystycznego niż Ateneum. Teatr przy ulicy Jaracza był nie tylko tematem kilku jego piosenek, ale przede wszystkim miejscem, w którym realizował swoje autorskie pomysły.
Zapraszamy na słowno-muzyczną ucztę!
RÓBMY SWOJE
16, 17 marca | godz. 19.30
Spektakl złożony z bardziej i mniej znanych piosenek w wykonaniu naszych aktorów nazwaliśmy – za Młynarskim – Róbmy swoje. Bo w każdych czasach, dobrych czy złych, warto się tego trzymać.
Wojciech Młynarski jako autor piosenek ma w sobie dwie dusze: liryczną i publicystyczną. Ta pierwsza dusza podpowiada mu piosenki o ulubionej leszczynie, o polskiej miłości, „co umie przebaczać, umie drwić”, o pannie Heli, która „ślicznym oczkiem strzela” i o nutach, co „wolą tańczyć solo”. Ta druga dusza każe mu pisać piosenki o walcu, który „przyjdzie i wyrówna” albo balladę o tych, „co się za pewnie poczuli”. Bo Młynarski jest zarówno poetą zakochanym w mądrych drobiazgach codziennego życia, jak przenikliwym komentatorem otaczającego nas głupstwa, kłamstwa i miernoty. Jego piosenki o siermiężnym PRL-u wzbudzały niegdyś śmiech – i satysfakcję, że jest ktoś, kto tak świetnie rozumie paradoksy mieszkania w „najweselszym baraku socjalistycznego obozu”. A kiedy już odzyskaliśmy wolność – ten sam Młynarski patrzy na nią jak na niełatwy dar, na który trzeba sobie zasłużyć. Przecież ten dar tak łatwo odebrać…
ABSOLUTNIE, CZYLI BOŃCZYK ŚPIEWA MŁYNARSKIEGO
15, 16, 17 marca | godz. 19:00
Sam Mistrz tak pisał o Jacku Bończyku:
(…) posiada wyjątkowe predyspozycje do zajmowania się piosenką aktorską. Po pierwsze jest utalentowany. Po drugie ma gruntowne przygotowanie zawodowe, jest dobrym aktorem dramatycznym. Po trzecie jest muzykalny i po czwarte wreszcie – posiadł w znacznej mierze umiejętność najtrudniejszą połączenia tego wszystkiego w sceniczny skrót. Bo piosenka aktorska bazuje na owym skrócie, jest tym rodzajem teatru, gdzie wszystko dzieje się szybko, na zagranie całej roli przypada nie więcej niż trzy minuty.
Jacek przygotował recital, na który złożą się autorskie piosenki Mistrza, znane i lubiane przez kilka pokoleń Polaków m.in. „Absolutnie“, „Bynajmniej“, „Nie ma jak u Mamy“, „Ogrzej mnie“, „Jeszcze w zielone gramy“ czy „Jesteśmy na wczasach“.