Sobotnia premiera „Fantazji polskiej” dostarczyła nam wielu wspaniałych emocji. Pojawiły się już pierwsze recenzje. Zachęcamy do lektury. Koniecznie zobaczcie spektakl! Terminy w repertuarze.

PADEREWSKI W AMERYCE

„Fantazja polska” wystawiona w Teatrze Ateneum to jedna z niewielu premier teatralnych z okazji stulecia niepodległości – pisze Piotr Zaremba. 

„(…) Wojtyszko ceni i lubi dobrą plotkę. Nie boi się przeplatać rzeczy ważnych kuchennymi duperelkami. Chce nam uzmysłowić ich znaczenie. Można kwestionować jedną z najważniejszych historii – jakoby prezydentowa Edith Wilson, mająca naprawdę przemożny wpływ na męża, zaczęła orędować u niego za Polską , kiedy dostała pewien ważny dla niej krem na cerę od Paderewskiej. Może to prawda, może nie, historią rządzą potężne procesy dziejowe, ale rządzi i przypadek, ludzka słabość, czasem wręcz coś irracjonalnego. Ten tekst Wojtyszko popełnił w dużej mierze po to aby nam to uświadomić. Nie umniejsza to wagi patriotycznych emocji obojga Paderewskich, którym zresztą pisarz oddaje dyskretny hołd – to nie jest sztuka pisana dla dekonstruowania czy wyśmiewania, nawet jeśli postaci traktuje z humorem. Ale te emocje są pokazane na cokolwiek przewrotnym tle.

(…)

Na dokładkę „Fantazja polska” ma jeszcze mocny finał – właściwie pacyfistyczny, choć nie należy go rozpatrywać ze schematyczną ideologicznością. On przypomina Polakom o czymś, czego nie chcą często pamiętać. Im ta wielka wojna przyniosła wiele cierpień, ale końcowe wyzwolenie. O tę wojnę modlili się polscy poeci i politycy. Dla świata ta wojna stała się zjawiskiem apokaliptycznym i irracjonalnym. Początkiem kryzysu europejskości. Czymś depresyjnym i niemożliwym do ogarnięcia. Trudno tu mówić o jakiejś winie Polaków czy Europejczyków. Po prostu na tym polega różnica historycznych perspektyw. I Wojtyszko wydobywa to przejmująco. On, a także reżyser Andrzej Strzelecki.

Piotr Zaremba, Paderewski w Ameryce, wPolityce.pl

„FANTAZJA POLSKA” W OCENIE WITOLDA SADOWEGO

(…) Przedstawienie ma znakomitą obsadę, doskonałe tempo i świetną reżyserię Andrzeja Strzeleckiego. A także stylową oprawę i piękne kostiumy, o które zadbała Tatiana Kwiatkowska. Opracowanie muzyczne Wojciecha Borkowskiego. Po rolach fircyków, Krzysztof Tyniec odniósł sukces wcielając się w postać Ignacego Paderewskiego. A obok niego w roli Heleny Paderewskiej Marzena Trybała. Młodą amerykankę Mary Lee, kaleczącą z wdziękiem język polski gra Maria Sobocińska. Wielką śpiewaczkę Marceliną Sembrich-Kochańską Ewa Telega. Prezydentem Stanów Zjednoczonych Thomasem Wilsonem jest Marek Lewandowski. Jego żoną Katarzyna Łochowska. W roli Francuza Marcela Piou wystąpił Dariusz Wnuk. Służącą Holly gra Magdalena Anders. Wszyscy tworzą interesujące postacie. Wielkie brawa.

Witold Sadowy, e-teatr.pl

WIĘCEJ O SPEKTAKLU TU