Impulsy, żeby zostać aktorem, przeżył dwa. Był początek lat 80., w Białymstoku padał śnieg, a on z kolegami kierował się w stronę nieistniejącego już kina Syrena, by zobaczyć "Gwiezdne wojny. Nową nadzieję". Mówi, że wraz Lukiem i Leą przeżyli wtedy lot w kosmos i już z tego kosmosu nie wrócili. A potem obejrzał czwarty odcinek "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego i fragment, kiedy Adrianna Biedrzyńska idzie do lekarza, daje legitymację studencką z napisem "PWST w Warszawie". Zamarzył, żeby też kiedyś taką mieć…
Adam Woronowicz – bo o nim mowa – wyjechał zatem z rodzinnego miasta, studiował w stolicy, grał m.in. w dyplomowych spektaklach reżyserowanych przez Annę Seniuk i Piotra Cieślaka, a następnie trafił na Marszałkowską, do Rozmaitości, cieszących się wtedy opinią "najszybszego teatru w mieście".
W początkowym okresie trafił pod skrzydła Piotra Cieplaka, wystąpił w kilku jego przedstawieniach, podzielił ze znakomitym reżyserem jego widzenie teatru. Znakomite role tworzył też w spektaklach Cieplaka, gdy przeszedł na Zamoyskiego do Teatru Powszechnego. Był wtedy jednym z najbardziej zapracowanych artystów tej sceny, występował m.in. u Anny Augustynowicz, Grzegorza Wiśniewskiego, Waldemara Śmigasiewicza.
Po dekadzie wrócił – już do TR Warszawa – na dłuższy czas, stając się jednym z tych, od których reżyserki i reżyserzy zaczynali kompletowanie obsad. Najważniejsze kreacje stworzył u Grzegorza Jarzyny ("Między na dobrze jest", "Druga kobieta"), Kornela Mundruczo ("Nietoperz"), Anny Karasińskiej ("Ewelina płacze").
Z powodzeniem łączy teatr z kinem i telewizją, dzięki temu może uchodzić za aktorskiego kameleona. Był przecież w kinie księdzem Jerzym Popiełuszką, a także rozsmakował się w graniu czasem najbardziej czarnych z czarnych charakterów. A jednocześnie okazuje się niezrównany, gdy idzie o komedie, co udowodnił choćby w obu częściach "Teściów", jak i kolejnych sezonach "The Office PL".
Skromny aż do przesady, zawsze trzeźwo oceniający siebie i kolegów. Niczego nie ma z aktorskiego blichtru i pozy. A przecież jest już w gronie tych największych – bez wątpliwości w swoim pokoleniu. Adam Woronowicz będzie bohaterem ostatniej w tym sezonie "Akademii Ateneum" 17czerwca o godzinie 19. Rozmowę poprowadzi Jacek Wakar.

Pozdrowienia